Jestem miłośnikiem a zarazem uczestnikiem caravaningu. Obserwuję, jak od pewnego czasu systematycznie wzrasta w Polsce zamiłowanie do tej formy spędzania czasu. Czasu, który kojarzy nam się z pięknem natury, poczuciem wolności – przynajmniej na czas wyjazdów urlopowych. I choć niektórzy mówią, że ta forma wypoczynku jest dla biedniejszych ( tak jak niektóre sieci handlowe ), bo nie stać nas na hotelowe apartamenty, to czy tak jest naprawdę?
Jeżeli ktoś obserwuje bądź czynnie uczestniczy w caravaningu to doskonale wie, że akurat w tej dziedzinie ( w przeciwieństwie do globalnego pędu za pieniądzem ) nie chodzi o mamonę.
Osoby wybierające ten sposób spędzania wolnego czasu, wybierają to co moim zdaniem najlepsze, samą esencję, czyli to czego w głębi duszy każdy pragnie: przebywać na łonie natury wśród pięknie pachnących i szumiących lasów przepełnionych śpiewem ptaków, piaszczystych plaż, jezior i innych miejsc powodujących, że będąc jeszcze w trakcie wypoczynku, marzymy żeby za rok znów powrócić w te lub odkryć nowe osobliwości Polski, Europy….
To właśnie sprawia, że natura ludzka potrzebuje przynajmniej na chwilę w ciągu roku znaleźć się w takim miejscu. I choć niejednego stać na hotelowy ekskluzyw ( tak sobie myślę, gdy widzę czym niektórzy zajeżdżają na kemping ) to nie muszę się zastanawiać dlaczego wybrali caravaning.
W głębi duszy człowiek jak wilk, prędzej czy później chce do lasu, lasu w którym nawet nasze telefony mają wytchnienie ponieważ zasięg w tym miejscu też jest na wczasach. Prędzej czy później dochodzimy do wniosku, że dość mamy betonu w kurortach, asfaltu, telefonów i komfortu, który po kilku dniach zaczyna nas męczyć.
W takiej chwili zazwyczaj przychodzi impuls i zwrot w myśleniu. Zaczynamy myśleć coraz intensywniej, że my też tak chcemy i w zasadzie dlaczego by nie zacząć ?
Mija jesień, zima a nasze myśli o caravaningu nabierają intensywności aż w rozsadzającej nas , nagromadzonej przez jesienno-zimowy okres, woli stania się caravaningowcem podejmujemy decyzję o zakupie przyczepy bądź campera.
Od tego momentu rozpoczyna się nasza przygoda……
Witam serdecznie wszystkich odwiedzających moją stronę na blogu zatytułowaną „wszystko o caravaningu”.
We wstępie skreśliłem parę zdań w celu przybliżenia motywu, który spowodował iż zapaliłem się do caravaningu. Myślę, że wielu z Państwa zainteresowanych tą tematyką odniesie te słowa jakby do siebie.
Temat caravaningu jest obszerny, wręcz niewyczerpalny a słowo „wszystko” w tytule nie oznacza, że jestem składnicą wiedzy, jestem jak gąbka, ciągle ją wchłaniam.
Chce wspólnie podjąć temat, który pasjonuje coraz więcej osób. Chcę aby dobre rady krzyżowały się dla wszystkich i od wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz